Zapalenie a żywienie – jak można zrobić sobie krzywdę nieprawidłową dietą.

Jak powszechnie wiadomo nasz codzienny sposób odżywiania może być zarówno czynnikiem przeciwzapalnym jak i prozapalnym. Dieta oparta na produktach prozapalnych (czyli takich, których spożycie sprzyja powstawaniu i rozwojowi procesów zapalnych) ma niebagatelny wpływ na rozwój chorób zaliczanych do nieswoistych chorób zapalnych jelit (NChZJ). Bardzo często wymienia się tutaj stosowanie wysokokalorycznej tzw. diety zachodniej. Jest ona bogata w tłuszcze (głównie nasycone i trans), oraz w cukry proste, które to spożywane w nadmiarze w konsekwencji prowadzą do dysbiozy (zaburzenia mikroflory jelitowej) i rozwoju stanów zapalnych. Lista potencjalnych składników prozapalnych znajduje się poniżej.

Wpływ składników diety na powstające stany zapalne.

Nasycone kwasy tłuszczowe są jednym z najsilniejszych czynników wywołujących stany zapalne. Badania dowodzą również, że mają one wpływ na rozwój NChZJ, a zwłaszcza u osób, u których występowała otyłość i potwierdzona podatność genetyczna na rozwój tej grupy chorób. Więc rozsądnie należałoby ich unikać i jak najbardziej ograniczać ich spożycie w naszej codziennej diecie.

Nasycone kwasy tłuszczowe możemy znaleźć w:

  • mięsie (przede wszystkim w czerwonym),
  • produktach mięsnych (zwłaszcza w wysoko tłuszczowych np. boczek, kiełbasa, jak i w podrobach)
  • tłuszcze zwierzęce (np. smalec, masło, łój, słonina),
  • oleje roślinne (olej kokosowy, olej palmowy),
  • nabiale (przede wszystkim w produktach pełnotłustych, śmietanach i serach),
  • słodyczach (w tym w ciastach).

Tłuszcze typu trans mogą również przyczyniać się do wystąpienia stanów zapalnych. Zaburzają także skład flory jelitowej, która jest niezwykle istotna u każdego człowieka, a zwłaszcza u osób z nieswoistymi chorobami zapalnymi jelit.

Tłuszcze trans występują głównie w:

  • żywności typu fast-food (frytki, burgery itp.),
  • wyrobach cukierniczych (w tym w słodyczach),
  • kostkach rosołowych,
  • sosach w proszku,
  • żywności przetworzonej (np. w zupach i daniach typu instant, chipsach),
  • utwardzonych margarynach.

Węglowodany rafinowane (takie jak: sacharoza – cukier spożywczy; i fruktoza) są wykorzystywane przy produkcji słodzonych napojów, deserów i słodyczy. Jak pokazują badania ich nadmierne spożycie wiąże się z ryzykiem powstania i rozwoju NChZJ, w tym najczęściej wrzodziejącego zapalenia jelita grubego (WZJG) i choroby Leśniowskiego-Crohna (ChLC).

Cukry rafinowane znajdziemy w:

  • napojach słodzonych,
  • słodyczach,
  • deserach,
  • syropach do herbaty/kawy,
  • słodkich alkoholach.

Dodatki do żywności w tym dwa popularne emulgatory (karboksymetyloceluloza – CMC [E466] i polisorbat-80 – P80 [E433]) wg badań, spożywane w nadmiarze mogą prowadzić do zmniejszenia różnorodności mikrobioty jelitowej, przez co zwiększają ryzyko wystąpienia stanów zapalnych. Warto jednak dodać, że badania zostały przeprowadzone na myszach i jak dotąd nie ma dowodów, że taka sama korelacja występuje między ludźmi. Nie zmienia to faktu, że ważne jest czytanie etykiet produktów kupowanych w sklepach.

E466 (karboksymetyloceluloza – CMC) może znajdować się jako dodatek do:

  • budyni,
  • do gotowych sosów,
  • gotowych tortilli,
  • bułek do hamburgerów,
  • lodów,
  • do gotowych zup i dań.

E433 (polisorbat-80 – P80) może znajdować się jako dodatek do:

  • słodyczy,
  • gotowych sosów i zup,
  • galaretek,
  • deserów.

Kwasy tłuszczowe omega-6 również mogą okazać się czynnikiem zwiększonego ryzyka zapadalności na NChZJ. Głównie wymienia się tutaj kwas arachidonowy, czyli nienasycony kwas tłuszczowy należący do grupy omega-6. Co jest istotne musi być on spożywany w nadmiarze, przy jednoczesnym niskim spożyciu kwasów tłuszczowych omega-3. Także i w tym wypadku dawka ma znaczenie.

Kwasy tłuszczowe omega-6 występują obficie w:

  • oleju z pestek winogron,
  • oleju kukurydzianym,
  • oleju słonecznikowym,
  • oleju sojowym,
  • olej z orzecha włoskiego,
  • olej bawełniany.

Wysoki IG i ŁG (czyli kolejno indeks glikemiczny i ładunek glikemiczny) są czynnikami, które sprzyjają powstawaniu stanu zapalnego organizmu.

Produkty mające wysoki IG I ŁG to m.in:

  • białe pieczywo,
  • słodycze i wyroby cukiernicze,
  • produkty przetworzone zawierające cukier (lub syrop glukozowo-fruktozowy),
  • słodkie napoje,
  • słodkie alkohole.

Alkohol – w tym wypadku warto zaznaczyć, że jego właściwości prozapalne wynikają ze spożywania jego nadmiernej ilości. Jak pokazują badania spożywanie umiarkowanych ilości alkoholu – tj. ok. 13-15 g etanolu (czyli ok. 100 ml wina czerwonego o zawartości 14% czystego alkoholu) ma działanie przeciwzapalne. Z drugiej strony spożywanie większych ilości powoduje odwrotny efekt i ujawnia prozapalny efekt alkoholu. Lecz niestety głęboko utarta “kultura picia” w naszym społeczeństwie często przekracza przeciwzapalny próg spożycia etanolu. Natomiast w nieswoistych chorobach zapalnych jelit jego spożycie w każdej formie jest przeciwwskazane. 

Na koniec warto dodać, że ważna jest częstość spożywania tego typu produktów i ich ilość. Również istotne jest fakt, że nie wszystkie w/w produkty są sobie równe.
Zaleca się wykluczenie, lub ograniczenie do minimum: fast-foodów, słodyczy, żywności przetworzonej, tłuszczów zwierzęcych, alkoholu i napojów słodzonych.
Racjonalne podejście do sposobu odżywiania oczywiście pozwala na umiarkowane spożycie białego pieczywa, oleju z pestek winogron czy oleju z orzecha włoskiego. Natomiast szczegółowy plan żywieniowy powinien zostać skomponowany z współpracy z wykwalifikowanym dietetykiem.

Autor: Mariusz Matejko

Źródła:

Posty powiązane